Co ja w ogóle mam z tego blogowania?

Moja przygoda z blogowaniem rozpoczęła się jakieś cztery lata temu. Kuba był malutki, spał całkiem dobrze (na pewno lepiej niż Julia), a ja potrzebowałam czegoś takiego tylko mojego. Lubię pisać i przypomniałam sobie, że kiedyś prowadziłam na tenbicie (ktoś to pamięta?) coś na kształt bloga. Dlatego stwierdziłam, że warto to robić nadal. Już nie w formie pamiętnika – blog miał być moim poletkiem doświadczalnym i właściwie nadal taki trochę jest.

Na platformie blogspot (aktualnie blogger) założyłam MagdaKlika . Stworzyłam sobie logo, zaczęłam pisać i okazało się to dla mnie za mało. Chciałam mieć wpływ na to, jak mój blog wygląda i chciałam to zrobić SAMA. Kupiłam domenę i serwer , a później… Przeglądałam, czytałam, sprawdzałam i testowałam wszystko na żywym organizmie – na tym blogu. Ale do brzegu…

Blogowanie jest dla mnie (na ten moment) przede wszystkim odskocznią. A jakie ja mam korzyści z tego blogowania?

Przede wszystkim, i zabrzmi to oklepanie, rozwijam się, uczę nowych rzeczy. Mam też możliwość wyrażenia swoich opinii, podzielenia się swoją wiedzą i doświadczeniami. To również, a może przede wszystkim, możliwość odkrywania i poznawania innych i siebie.

Struktura artykułu

Wiedza

WordPress – sama chciałam założyć bloga i mieć kontrolę nad tym jak wygląda i funkcjonuje. WordPress daje niemalże nieograniczone możliwości. Twój blog może być naprawdę Twój. Decydujesz o szacie graficznej, reklamach, funkcjonalności.

Programowanie – to akurat nie jest wiedza, która do bloga jest bezpośrednio potrzebna, bo tak naprawdę ogrom można załatwić bez znajomości kodowania, ale nie powiem – przydaje się.

Marketing, SEO – kolejne zagadnienia, w które się wgryzałam. Ciekawość powiększa moją wiedzę z tych tematów. Nie posiadam produktów, które dzięki odpowiedniemu pozycjonowaniu i marketingowi mogłabym sprzedawać. Natomiast informacje te przydają się w blogowaniu.

Social Media – wydawać by się mogło, że to tylko dodawanie postów czy zdjęć, albo tylko lajkowanie czy udostępnianie. To przecież nie tylko cyferki, to budowanie społeczności, kreowanie marki osobistej, analiza danych.

Fotografia – te piękne zdjęcia z banków zdjęć mnie zachwycają. Chciałabym chociaż w części umieć robić takie zdjęcia. Dlatego czytam o kadrowaniu, ISO czy przesłonie i ćwiczę. Mówią, że praktyka czyni mistrza. Widzę u siebie ogromny progres i wiem, że sporo jeszcze praktyki przede mną. Na szczęście sprawia mi to frajdę. Moim polem doświadczalnym jest Instagram – tam widoczne są efekty.

Ludzie

Być może od tego, a nie od wiedzy powinnam zacząć. To ilu wartościowych i inspirujących ludi udało mi się poznać dzięki temu, że tworzę w sieci jest niesamowite. Branżowe spotkania, konferencje stwarzają możliwość nie tylko doszkolenia się, ale przede wszystkim właśnie poznania innych. Rozmowy pomiędzy panelami często dają największą frajdę z tych wyjazdów.

Portfolio

Blog z czasem stał się moją wizytówką. Stworzyłam go od podstaw, sama. Logo, teksty, wygląd – wszystko to moja zasługa. Jestem dumna z tego miejsca w sieci, z tego jak wygląda.

Krytyka i znajomość siebie

Wydawać by się mogło, że ten punkt tutaj nie pasuje. Nic bardziej mylnego. Tworząc i publikując swoją pracę w sieci, jest się narażonym na krytykę. Fakt – często jest ona konstruktywna, niestety spora część 'uwag’ to hejt.

W takich przypadkach poznajesz siebie. Wiesz w jaki sposób reagujesz na trudne słowa, krytykę. To hartuje. Świetnie kiedy wyciąga się z tego naukę.

Dodatkowo uczysz się systematyczności w tworzeniu oraz wyrażania siebie.

Są tutaj osoby blogujące? Zostawcie link do swojego bloga i napiszcie co Wam daje tworzenie w sieci, czym dla Was jest.