Czuć już wiosnę, prawda? W końcu mamy już marzec. Słonecznie się rozpoczął, więc szybciutko podsumujmy luty.
Udało mi się zrobić wiele rzeczy (o dziwo!). Było smacznie i zdrowo:
Na własne potrzeby stworzyłam projekt #mamawIT, jednak okazało się, że wyzwań mi mało i uwaga, uwaga (werble)- biorę udział w konkursie Daj się poznać 2017. Oszalała – pomyślicie i pewnie się nie wiele pomylicie. W ramach konkursu będę chciała stworzyć stronę, która będzie miała na celu ułatwienie komunikacji pomiędzy klientem a grafikiem/ programistą/ freelancerem. Raz w tygodniu będę Was informować o tym, czy praca pali mi się w rękach, albo będę prosić o kopa motywacyjnego.
SŁUCHAM... obecnie najczęściej słychać u mnie muzykę sprzyjającą albo koncentracji, albo ćwiczeniom. Uwielbiam korzystać ze Spotify-zawsze znajdę coś dla siebie.
CZUJĘ się… naładowana energią. Teraz kiedy słońca jest coraz więcej, jakoś energii przybyło. Pozostaje mi tylko czekać na więcej promieni UV i moje urodziny. 🙂
CHCIAŁABYM tak się zorganizować, żeby udało mi się zrobić wszystko co zaplanowałam, i żeby jeszcze zostało czasu dla mnie. Będzie to wymagało samozaparcia i mnóstwa energii, ale przecież coraz jej więcej.
PRACUJĘ nad projektem na zaliczenie etapu szkolenia. Ogarnę tylko subdomenę i zobaczycie nad czym pracowałam. Jest to element projektu #mamawIT. Jednocześnie rozpocznę pracę konkursową (chyba złożę wniosek o wydłużenie doby).
CIESZĘ się małymi rzeczami. Najczęściej uśmiech pojawia się wtedy, kiedy Kuba zrobi coś czego jeszcze nie robił (np. wejdzie na szafkę RTV), albo kiedy widzę, że coraz sprawniej obraca łyżeczką i mniej jedzenia ląduje na stole, podłodze, ubraniach.
UCZĘ się programowania. To już wiecie, ale staram się też uczyć cierpliwości. Bo ta się przydaje, szczególnie podczas szukania pilota między zabawkami.
CZYTAM tradycyjnie – kiedy mogę. Doczekałam się kolejnej książki Jadowskiej, więc to ją ostatnio przeczytałam. „Akuszer Bogów” to kontynuacja historii Nikity. Spora dawka humoru, przetykanego sarkazmem i niecenzuralnymi słowami. Lubię to!
OGLĄDAM Sposób na morderstwo. Takie kryminalistyczne seriale mnie wciągają, a ten ma niepowtarzalny klimat. I do samego końca nie jesteś pewien: kto zabił? Poza tym udało mi się obejrzeć „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć” i jestem rozczarowana. Temat ciekawy , zdjęcia super, ale czegoś brakło i raczej nie polecam. Obejrzyjcie sobie lepiej Harrego Pottera – po raz kolejny i tak lepiej na tym będziecie się bawić.
Takie tu i teraz – dajcie znać jak podoba Wam się podsumowanie.
A jak Wam minął luty?