Pięknie, stylowo, modnie, wygodnie. By być zdrowszym, mieć większy bicek albo lepszy sześciopak. Moda na bycie fit dociera coraz dalej. Już nie tylko w Hollywood kobiety „katują” się na siłowni. Zdarza się, ze niemalże z porodówki „zwykłe” mamy, biegną na siłownię. I celowo mówię ciągle o kobietach, bo to nas ta moda bardziej przyciągnęła. I wszystko mogłoby być ok. Ale proszę z głową.
Musimy pamiętać, że dbanie o siebie jest bardzo ważne. Powinno być ono racjonalne- słowo klucz, oraz zbilansowane. Bo jeśli przez cały tydzień jesz odpowiedzialnie, NIC się nie stanie jeśli raz zjesz coś mniej zdrowego. Bo od jednego kawałku tortu się nie przytyje. Naprawdę. (Chcecie przepis na pyszną cytrynową tartę?)
Przy okazji całego procesu, warto jeszcze wsłuchać się w swoje ciało i swoje potrzeby. Przykład? Proszę bardzo. Ćwiczysz regularnie 5-6 razy w tygodniu, dość intensywnie, i tak przez kilka tygodni. W pewnym momencie nie chce Ci się przebrać w strój treningowy. Prawdopodobnie (!) to nie jest lenistwo, tylko informacja od organizmu, że jest bliski przetrenowania, i że przydałby się dłuższy reset (np. 3 dni). Albo kiedy nie możesz już patrzeć na omleta na śniadanie, zjedz coś na co masz ochotę.
Konsekwencja i determinacja też są ważne. Bo co dadzą ćwiczenia i dieta, jeśli po miesiącu zrezygnujesz? I przede wszystkim pamiętaj. Bądź sobą!